niedziela, 25 maja 2014

Egzamin na medycynie

- Jak tam po ostatniej imprezie?
- Nie no spoko... Poznałem nowy przypadek.
- Heheh, Jaki?
- Wymiotownik: Po czym? Po ilu?

* * *

Na egzaminie znudzony profesor mówi do niezbyt dobrze przygotowanego studenta:
- Dobrze. Zadam tylko jedno pytanie uśredniające. Jak pan odpowie to pan zdał, jeśli nie, to dwója. Ile liści jest na tym drzewie za oknem?
- 3487 - odpowiada bez zająknięcia student.
- Jak pan to policzył? - pyta zdumiony profesor prostując się na krześle.
- A to już, panie profesorze, jest drugie pytanie.

* * *

Egzamin na medycynie, z rozpoznawania narządów. Na stole przed egzaminatorami stoi skrzynka z otworem na rękę. w niej narządy do rozpoznawania. Wchodzi pierwszy student, wkłada rękę, rozpoznaje nerkę, wyjmuje ją, dostaje 5 i wychodzi.
Wchodzi drugi, grzebie, rozpoznaje serce, wyjmuje je dostaje 5 i wychodzi.
Wchodzi trzeci, grzebie, grzebie, nie może nic rozpoznać, w końcu mówi:
- Kiełbasa!
- Proszę wyjąć - krzyczy egzaminator zadowolony, że obleje studenta.
W tej chwili student wyjmuje ze skrzynki kiełbasę. Zakłopotani egzaminatorzy postanawiają dać mu 5. Student wychodzi, po czym jeden egzaminator mówi do drugiego:
- Panie docencie, to czym myśmy wczoraj tę wódkę zagryzali?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz